piątek, 2 października 2015

Centrum handlowe dziś to prawdziwa galeria?



Coraz częściej nasze pokolenie mówi, że wybiera się do galerii handlowej zamiast centrum handlowego. Czy wypada stawiać na równi te na pozór różne obiekty?

Pamiętam jeszcze czasy, kiedy w Polsce powstawały pierwsze centra handlowe. Najczęściej zlokalizowane były gdzieś na obrzeżach miasta i najlepiej przy obwodnicach. Składały się z wielkopowierzchniowego hipermarketu oraz kilku sklepów i restauracji jednej z popularnych sieci typu fast-food. Z biegiem czasu centra handlowe zaczęły przekształcać się w olbrzymie obiekty handlowe. Od tego momentu pojawiają się w najbardziej prestiżowych lokalizacjach w mieście. Mieszczą się w nich setki sklepów i restauracji. Coraz częściej też przenosi się tam towarzyskie życie miasta.

Od tego momentu zaczęło pojawiać się określenie galerie handlowe. W przeszłości galeriami nazywano zadaszone fragmenty ulic, wzdłuż której ulokowane były luksusowe sklepy. Przykłady takich miejsc możemy znaleźć w Londynie czy Mediolanie. Nie mają one jednak nic wspólnego ze współczesnymi galeriami handlowymi typu: Arkadia, Złote Tarasy czy Galeria Mokotów.

Galerie handlowe dzisiaj mają jednak coś wspólnego z galeriami sztuki. Bardzo często bowiem chodzimy do nich tylko obejrzeć wystawy. To zupełnie jak w muzeum, gdzie tylko chodzimy wzdłuż ścian i podziwiamy dzieła malarzy. Przypomniało mi się to ponieważ czytałam ostatnio serwis o kulturze i przestrzeni miejskiej www.surfblog.pl. Jeśli ciekawi Was ten temat to zajrzyjcie żeby zobaczyć artykuł "Od kiedy centra handlowe stały się galeriami?". Polecam serdecznie wszystkim! Ten temat mnie bardzo dotyczny, bo żyję w Warszawie a tutaj jest pełno sklepów, które się mieszką w centrach handlowych.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz